piątek, 2 kwietnia 2021

Śmiechem w dyktaturę… cwaniaków

 


W tym miejscu miała być recenzja komedii zatytułowanej „Seks dla opornych”, najnowszej propozycji Tetatet, teatru założonego w Kielcach przez znanych aktorów Teresę i Mirosława Bielińskich. Mielibyśmy okazję się trochę pośmiać w tych smutnych czasach dyktatury sanitarnej, ale niestety… Znowu mamy tzw. lockdown. Mija właśnie pierwsza rocznica zainicjowania tego absurdu, który miał trwać… przypomnijmy sobie… najwyżej dwa tygodnie…

Na pewno w tych zakazach „władzy” jest większy sens niż przypuszczamy – bo rzeczywiście nie wolno teraz pozwalać ludziom się śmiać. Przecież tyle już miesięcy ta władza produkuje  tylko strach i „obostrzenia”. A śmiech ma przecież moc więzotwórczą. A więzi dla wszystkich „trzymających władzę” to tylko poważny problem.

Kazimierz Żygulski w książce „Wspólnota śmiechu” (1976), w studium socjologicznym dotyczącym komizmu wprowadza pojęcie wspólnoty śmiechu, „która jest swoistym cementem łączącym i wzmacniającym relacje w grupie społecznej”. A przecież nasi „obrońcv”  z rządu włożyli tyle trudu i naszych pieniędzy, żeby nas zatomizować, przestraszyć, pozamykać w domowych więzieniach i wyznaczyć przestrzeń „spacerniaków”. A śmiech ma przecież moc psychologicznego oczyszczenia, integracji, także „w obrębie takiej wspólnoty posługującej się humorem, eksponującej żarty może nie tylko złagodzić poczucie klęski, lecz także przyspieszyć polityczną rekonwalescencję jej członków” (Żygulski).

Można też karcić śmiechem polityków. Do historii już przeszła wyrażona słowami Juliana Tuwima, riposta Leszka Millera, skierowana do Janusza Palikota: „Próżno repliki się spodziewasz. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet pies cię je…, bo to mezalians byłby dla psa”.

Śmiech, wiemy to z historii, ma moc skutecznej walki z dyktaturą. W 1958 roku w dramacie "Policja" Sławomir Mrożek pokazał dyktaturę komunistyczną. Jak wiemy, każda dyktatura ma utopijny plan, który chce zrealizować. Za czasów tego pisarza i teraz według Heglowskiej wizji świata. W dramacie Mrożka „rząd” chce uzyskać absolutny ład społeczny.

Także Kisiel uderza  śmiechem w komunistów swoich czasów, nazywając ich rządy „dyktaturą ciemniaków”. Za „Cichych i gęgaczy”, tekst w którym kpi się z dyktatorów, jego autor Janusz Szpotański zostaje skazany na trzy lata więzienia. Dziś mamy do czynienia w Polsce z dyktaturą „globalnych” cwaniaków napędzanych maltuzjanizmem, eugeniką i trybalizmem, którzy chcą zabić… domniemane wirusy najlepiej razem z większością z nas.

Oczywiście… nie oczekuję, że dziś któryś z „wziętych” dramaturgów w Polsce, z tych od „paszportów Polityki” i etc. czy reżyser  - biorący pieniądze za „nic” od dyktatorów, uderzy w… dyktatorów. Tak naiwny to nie jestem. Ale ufam w moc śmiechu. Już obserwuję w necie „memy” przy pomocy, których „lud” rozpoznał właściwe intencje władzy i je precyzyjnie demistyfikuje. Pokazuje, że władza tej władzy opiera się tylko na tkanej przez niego pajęczynie strachu, zwłaszcza haniebnie zaimplementowanej dzieciom i seniorom oraz… policyjnvch siłach. Być może już niedługo na ulicę wyjdą też wojskowe, może także z tymi „bratnimi”?

Dlaczego nie doszło do premiery „Seksu dla opornych”? Cóż się stało? Tzw. Minister Zdrowia – tak produkował dane -  m.in. zwiększył do blisko 90 tys. dziennie (w ostatnim czasie czterokrotnie) liczbę niediagnostycznych testów pcr, żeby mu w końcu wyszła zaplanowana przez jego rząd nadzwyczajna liczba tzw. zakażonych. Ta liczba w atmosferze grozy sianej przez niezawodny w podtrzymywaniu tej pandemicznej mistyfikacji main stream – stała się pretekstem dla rządu do ogłoszenia tzw. lockdownu w całej Polsce – czyli zakazu przemieszczania się. W tym także w stronę do teatrów.

Oczywiście przypadkowo lockdown zaczął się w 20 marca, a ta jego odsłona skończy się po świętach, też przypadkowo 9 kwietnia. Przypomnijmy… To na 20 marca  w wielu stolicach świata, w Polsce w Warszawie - zaplanowano Marsz Wolności, w którym biorą udział ludzi, którzy już mają dość dyktatury wprowadzonej pod pozorem pandemii. Marsz Wolności w naszej stolicy jak już wiemy, został znowu rozbity policyjnymi pałkami. Mimo, że kilka dni przed tą manifestacją Sąd Najwyższy w Polsce orzekł, że lockdowny, kwarantanny etc. są bezprawne!

I już kończąc… Jak sądzicie… Czy…. Jeszcze przez jakiś czas (dwa, trzy lata?) będziemy, mogli i chcieli jako podatnicy, utrzymywać instytucje kultury do których nie przychodzą ludzie. Jeszcze być może rok, albo dwa dyrektorzy teatrów finansowanych z budżetu państwa, (niestety np. Teatate nie ma dotacji – dla nich nie grać oznacza tylko jedno - wchodzić w spiralę długów) reżyserzy, czy aktorzy będą otrzymywać zapłatę nawet także, jak to się dzieje aktualnie, za spektakle w których mieli zagrać, ale nie zagrali (odwołane ze względu „nowe obostrzenia”). A instruktorzy domów kultury za zajęcia, które się nie odbyły. A pracownicy muzeów będą produkowali wystawy, które można zobaczyć na kilku zdjęciach w internecie. A szefowie takich placówek będą dostawać od rządu premie za „skuteczną walkę z pandemią”, której nie ma. Ale w końcu i nawet my - odbiorcy, miłośnicy kultury będziemy zmuszeni tej fikcji popychani głosami innych, powiedzieć także „dość”.

Po tym, zostanie nam tym tylko raz na rok obowiązkowa (reedukacyjna) wizyta w jakimś muzeum - współczesnej świątyni reprodukującej wzorce „właściwych” idei podanych do wierzenia. A „dla śmiechu” na co dzień będzie kolejna powtórka z serialu „Przyjaciele”, z politpoprawnymi, dętymi dialogami, w którym humor jest wyrażany przez to, że ktoś na kogoś nieustannie wpada, albo czymś oblewa i etc.

Może się doczekamy nawet cyfrowo poprawionej edycji, w której bohaterowie będą chodzić także jak my w „maseczkach”… Któż to wie…

Krzysztof Sowiński

1 komentarz:

  1. Wynn Casino And Hotel, Las Vegas, NV, US - Mapyro
    Wynn Resorts 청주 출장샵 owns and operates 보령 출장샵 Wynn Las Vegas, Encore Boston Harbor, Wynn Macau, Encore 나주 출장안마 Boston 광주광역 출장안마 Harbor and 경상북도 출장샵 Wynn Palace.

    OdpowiedzUsuń