W tym miejscu miała być
recenzja komedii zatytułowanej „Seks dla opornych”, najnowszej propozycji
Tetatet, teatru założonego w Kielcach przez znanych aktorów Teresę i Mirosława
Bielińskich. Mielibyśmy okazję się trochę pośmiać w tych smutnych czasach
dyktatury sanitarnej, ale niestety… Znowu mamy tzw. lockdown. Mija właśnie pierwsza
rocznica zainicjowania tego absurdu, który miał trwać… przypomnijmy sobie…
najwyżej dwa tygodnie…
Na pewno w tych zakazach
„władzy” jest większy sens niż przypuszczamy – bo rzeczywiście nie wolno teraz
pozwalać ludziom się śmiać. Przecież tyle już miesięcy ta władza produkuje tylko strach i „obostrzenia”. A śmiech ma
przecież moc więzotwórczą. A więzi dla wszystkich „trzymających władzę” to
tylko poważny problem.
Kazimierz
Żygulski w książce „Wspólnota śmiechu” (1976), w studium socjologicznym dotyczącym
komizmu wprowadza pojęcie wspólnoty śmiechu, „która jest swoistym cementem
łączącym i wzmacniającym relacje w grupie społecznej”. A przecież nasi
„obrońcv” z rządu włożyli tyle trudu i
naszych pieniędzy, żeby nas zatomizować, przestraszyć, pozamykać w domowych
więzieniach i wyznaczyć przestrzeń „spacerniaków”. A śmiech ma przecież moc psychologicznego
oczyszczenia, integracji, także „w obrębie takiej wspólnoty posługującej się
humorem, eksponującej żarty może nie tylko złagodzić poczucie klęski, lecz
także przyspieszyć polityczną rekonwalescencję jej członków” (Żygulski).
Można
też karcić śmiechem polityków. Do historii już przeszła wyrażona słowami
Juliana Tuwima, riposta Leszka Millera, skierowana do Janusza Palikota: „Próżno
repliki się spodziewasz. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet pies
cię je…, bo to mezalians byłby dla psa”.
Śmiech, wiemy to z
historii, ma moc skutecznej walki z dyktaturą. W 1958 roku w dramacie "Policja"
Sławomir Mrożek pokazał dyktaturę komunistyczną. Jak wiemy, każda dyktatura ma utopijny
plan, który chce zrealizować. Za czasów tego pisarza i teraz według Heglowskiej
wizji świata. W dramacie Mrożka „rząd” chce uzyskać absolutny ład społeczny.
Także Kisiel uderza śmiechem w komunistów swoich czasów,
nazywając ich rządy „dyktaturą ciemniaków”. Za „Cichych i gęgaczy”, tekst w
którym kpi się z dyktatorów, jego autor Janusz Szpotański zostaje skazany na
trzy lata więzienia. Dziś mamy do czynienia w Polsce z dyktaturą „globalnych” cwaniaków
napędzanych maltuzjanizmem, eugeniką i trybalizmem, którzy chcą zabić… domniemane
wirusy najlepiej razem z większością z nas.
Oczywiście… nie oczekuję,
że dziś któryś z „wziętych” dramaturgów w Polsce, z tych od „paszportów
Polityki” i etc. czy reżyser - biorący
pieniądze za „nic” od dyktatorów, uderzy w… dyktatorów. Tak naiwny to nie
jestem. Ale ufam w moc śmiechu. Już obserwuję w necie „memy” przy pomocy,
których „lud” rozpoznał właściwe intencje władzy i je precyzyjnie demistyfikuje.
Pokazuje, że władza tej władzy opiera się tylko na tkanej przez niego
pajęczynie strachu, zwłaszcza haniebnie zaimplementowanej dzieciom i seniorom
oraz… policyjnvch siłach. Być może już niedługo na ulicę wyjdą też wojskowe,
może także z tymi „bratnimi”?
Dlaczego nie doszło do
premiery „Seksu dla opornych”? Cóż się stało? Tzw. Minister Zdrowia – tak produkował
dane - m.in. zwiększył do blisko 90 tys.
dziennie (w ostatnim czasie czterokrotnie) liczbę niediagnostycznych testów
pcr, żeby mu w końcu wyszła zaplanowana przez jego rząd nadzwyczajna liczba
tzw. zakażonych. Ta liczba w atmosferze grozy sianej przez niezawodny w
podtrzymywaniu tej pandemicznej mistyfikacji main stream – stała się pretekstem
dla rządu do ogłoszenia tzw. lockdownu w całej Polsce – czyli zakazu
przemieszczania się. W tym także w stronę do teatrów.
Oczywiście przypadkowo
lockdown zaczął się w 20 marca, a ta jego odsłona skończy się po świętach, też
przypadkowo 9 kwietnia. Przypomnijmy… To na 20 marca w wielu stolicach świata, w Polsce w Warszawie
- zaplanowano Marsz Wolności, w którym biorą udział ludzi, którzy już mają dość
dyktatury wprowadzonej pod pozorem pandemii. Marsz Wolności w naszej stolicy
jak już wiemy, został znowu rozbity policyjnymi pałkami. Mimo, że kilka dni
przed tą manifestacją Sąd Najwyższy w Polsce orzekł, że lockdowny, kwarantanny etc.
są bezprawne!
I już kończąc… Jak
sądzicie… Czy…. Jeszcze przez jakiś czas (dwa, trzy lata?) będziemy, mogli i
chcieli jako podatnicy, utrzymywać instytucje kultury do których nie przychodzą
ludzie. Jeszcze być może rok, albo dwa dyrektorzy teatrów finansowanych
z budżetu państwa, (niestety np. Teatate nie ma dotacji – dla nich nie grać
oznacza tylko jedno - wchodzić w spiralę długów) reżyserzy, czy aktorzy będą
otrzymywać zapłatę nawet także, jak to się dzieje aktualnie, za spektakle w
których mieli zagrać, ale nie zagrali (odwołane ze względu „nowe obostrzenia”).
A instruktorzy domów kultury za zajęcia, które się nie odbyły. A pracownicy
muzeów będą produkowali wystawy, które można zobaczyć na kilku zdjęciach w
internecie. A szefowie takich placówek będą dostawać od rządu premie za
„skuteczną walkę z pandemią”, której nie ma. Ale w końcu i nawet my - odbiorcy,
miłośnicy kultury będziemy zmuszeni tej fikcji popychani głosami innych, powiedzieć
także „dość”.
Po tym, zostanie nam tym
tylko raz na rok obowiązkowa (reedukacyjna) wizyta w jakimś muzeum -
współczesnej świątyni reprodukującej wzorce „właściwych” idei podanych do
wierzenia. A „dla śmiechu” na co dzień będzie kolejna powtórka z serialu
„Przyjaciele”, z politpoprawnymi, dętymi dialogami, w którym humor jest
wyrażany przez to, że ktoś na kogoś nieustannie wpada, albo czymś oblewa i etc.
Może się doczekamy nawet
cyfrowo poprawionej edycji, w której bohaterowie będą chodzić także jak my w
„maseczkach”… Któż to wie…
Krzysztof Sowiński
Wynn Casino And Hotel, Las Vegas, NV, US - Mapyro
OdpowiedzUsuńWynn Resorts 청주 출장샵 owns and operates 보령 출장샵 Wynn Las Vegas, Encore Boston Harbor, Wynn Macau, Encore 나주 출장안마 Boston 광주광역 출장안마 Harbor and 경상북도 출장샵 Wynn Palace.