czwartek, 19 grudnia 2019

Użyteczni i nieużyteczni




Nie milkną głosy wokół literackiego „nobla” dla lewi(„cu” i „tu”)jącej ideolożki Olgi Tokarczuk. Umyka natomiast fakt, że do tej samej nagrody, w tym samym czasie pretendowali: Japończyk Haruki Murakami, jeden z najbardziej popularnych pisarzy na świecie, najbardziej poczytna pisarka na świecie, Angielka J.K. Rowling, autorka cyklu powieści Harry Potter i niekwestionowany geniusz literacki Michel Houellebecq z Francji.

Haruki Murakami, to autor ponad 30 książek m.in. powieści Kafka nad morzem, krótkiej Po zmierzchu,  zbioru opowiadań – Ślepa wierzba i śpiąca kobieta, a także prozy autobiograficznej (?), (tę najbardziej lubię z jego dorobku), zatytułowanej O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. W każdej jego propozycji literackiej można dostrzec korespondencje pisarza z popkulturą (m.in. różnymi gatunkami muzyki),  a jego dzieło jest kojarzone z tzw. realizmem magicznym. Ukonstytuował wersję japońską. Słowem – Murakami to  „murowany” kandydat do „nobla” od wielu lat.

J.K. Rowling, to jak już wspomnieliśmy autorka jednego z najbardziej poczytnych cykli prozy osadzonych w nurcie fantasy.

Natomiast Michel Houellebecq, to autor m.in. takich powieści jak: Mapa i terytorium, Uległość, Cząstki elementarne i najnowszej (2019) Serotniny. Na każdą z nich czytelnicy i krytycy czekali z wielkim napięciem i niepokojem. Bowiem ten pisarz, to nie tylko znakomity stylista, ale i człowiek bezkompromisowy, niezmiennie mówiący swoim głosem i co istotne – niepoprawny politycznie. Przypomnijmy. Np. w 2001 roku nazwał islam „najgłupszą religią świata”. Wówczas pisarza oskarżano o „islamofobię”, „szerzenie nienawiści rasowej” i „mowę nienawiści”. Ponownie te same zarzuty postawiono mu po publikacji jego powieści pt. Uległość. Prezentuje w niej dystopię – w której m.in. prezydentem Francji zostaje muzułmanin, a kraj przestaje być republiką, staje się wyznaniowym

Jak widać Michel Houellebecq, chociaż geniusz literacki, w odróżnieniu od „naszej noblistki” – jest nieużyteczny ideologicznie w budowie najnowszego z serii nowych wspaniałych światów.
Szkoda też Haruki Murakamiego. Ale nie jest aż tak trudno wykazać, ze „nobel” dla tego pisarza, nie daje w tym momencie żadnych korzyści ponadnarodowym rynkom finansowym, ośrodkom wzorotwórczym. Ten pisarz nie rezonuje bowiem globalistycznych ideologii, a jego kraj Japonia jest na nie odporny. A  Michel Houellebecq jawnie występuje przeciwko tym matrycom (mówiąc za Erikiem Voegelinem, filozofem podejmującym refleksje nad totalitaryzmem, także o gnostyckiej pokusie  zbawienia świata i poszukiwania „politycznej doskonałości” ) – imamentyzującym nasz eschaton.

Wciąż trudno nam zrozumieć, że literacka nagroda nobla, po przyznaniu jej takim pisarzom jak:  Dario Fo, Bobowi Dylanowi, Elfriede Jelinek, a teraz Oldze Tokarczuk (to w jej prozie np. Prowadź swój pług przez kości umarłych, dokonuje się gnostycka relatywizacja pojęć dobra i zła, jej główna bohaterka za zabicie swoich psów przez myśliwych, karze tych ludzi śmiercią, a jej środowisko pomaga jej uniknąć za te zabójstwa kary) – to drugorzędna nagroda literacka.

Jak się wydaje Olga Tokarczuk podzieli los Wisławy Szymborskiej, która i jej dzieło stało się rodzajem artefaktu muzealnego, zostało przetworzone w skostniały znak. Ten znak jest systematycznie odkurzany i pokazywany, konstytuuje bowiem pewne narracje dominanta symbolicznego, podtrzymuje rzeczywistość w którą „wystawca” wierzy i zmusza do wierzenia innych, a wszelka próba polemiki z samym dziełem jest nazywana „mową nienawiści”.

Krzysztof Sowiński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz