Dojrzałem w necie matkę błagającą jeszcze o prawie 800 tysięcy złotych.
To góra pieniędzy dla nas "nieelitarnych" tutaj,
przeznaczonych już przed urodzeniem do orki i na rzeź.
Tyle natychmiast matka potrzebuje na ratowanie śmiertelnie chorej córeczki.
Puściłem totolotka.
I... jeszcze raz Bóg nie usłyszał mojego głosu.
Być może zresztą - to nie on kręci TUTAJ ruletką.
Już zaśnij piękne, udręczone cierpieniem dziecię o archetypicznych jasnych lokach.
Śpij.
Snem bez snu, snem bez przebudzenia.
Będziesz już odtąd zawsze śmiertelnie zdrowa.
k